piątek, 21 lutego 2014

FERIE CD.

Witajcie :)

Ferie mijają nam bardzo ciekawie. Większość czasu spędzam z Sisską i praca daje efekty. Przed wam kolejne opisy dni.  Zapraszam:


DZIEŃ 4 - poniedziałek

Tego dnia wybrałyśmy się pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna do parku. Jak to zawsze najpierw przeszłyśmy się pobliskimi uliczkami, potem weszłyśmy na ruchliwsze tereny i po około 20 minutach doszłyśmy do parku. Rozejrzałam się czy w pobliżu nie ma psów i spuściłam Sisske ze smyczy. Muszę przyznać, że bardzo ładnie się słuchała. Nie odbiegała za daleko. Po przejściu kilku metrów zaczęłyśmy mały trening. Poskakałyśmy trochę i udałyśmy się w dalszą drogę po parku. Dalej musiałam powtórnie przypiąć ją na smycz gdyż zbliżałyśmy się do stawów a co wiąże się z nimi? Kaczki. Po przejściu sporej odległości dotarłyśmy na polane. Tam zrobiłam Sissce trochę zdjęć i dałam jej trochę pobiegać i powąchać. Potem udałyśmy się na łąkę i do domu. Poniżej kilka zdjęć:









DZIEŃ 5 - wtorek 

Tego dnia byłyśmy umówione do psiego fryzjera. O 9 byłyśmy już na miejscu, zostawiłam Sisse u fryzjerki i poszłam do przyjaciółki. Po godzinie dostałam telefon, że Sissi jest już gotowa więc poszłyśmy po nią razem z przyjaciółką. Z zadowolonym psiakiem udałyśmy się do parku. Pochodziłyśmy tam trochę i znowu udałyśmy się na polanę. Sissa pobiegała, wyszalała się i oczywiście mam dla was trochę zdjęć :)

















DZIEŃ 6 - środa  
                                                                                                                          & 
DZIEŃ 7 - czwartek 

W tych dniach nie działo się nic szczególnego. Chodziłyśmy na spacery. Najczęściej dwa około 2 godzinne w ciągu dnia. Razem z mamą wybrałam się na małe zakupy spożywcze a że mamy bardzo miłe panie sklepikarki często biorę ze sobą psa. Oczywiście Sisse biorę na ręce i częściowo jest pod kurtką. Nic nie wącha tylko siedzi grzecznie. W sumie podczas spaceru i zakupów zaczepiły mnie 3-4 panie z pytaniem czy mogą pogłaskać. Zawsze pozwalam bo wiem że Sissi nic złego nie zrobi a ludzie się uśmiechają :) A no i oczywiście masa dzieci mówi coś do Sisski lub coś o niej w stylu ''hej piesku'' lub ''mamo patrz jaki fajny piesek''. Bardzo mi wtedy miło i uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy :)








1 komentarz:

  1. Ale chudzinka sie z niej teraz zrobiła :D Ja moją sunie też golę sama maszynką tak na 1cm. Nie jest rasowa ale ogolona wyglądał ładniej :p

    OdpowiedzUsuń